Wyzwania kształtują charakter. Pierwszy Ironman

30 listopada, 2020

W życiu jedyną pewną rzeczą jest zmiana. Poza nią nic nie jest pewne. Każdego dnia widzę, że tylko podejmowanie wyzwań może pomóc w zwiększeniu obrotów, dlatego od jakiegoś czasu przestałem ich unikać. Dlaczego? Uważam, że wyzwania kształtują charakter. Pierwszy Ironman będzie trudny, ale jestem gotów się z tym zmierzyć. To wyzwanie całkowicie mnie przeraża. Jednak intuicja podpowiada mi, że to dobrze. Utwierdzają mnie w tym też słowa piosenki:

Normalne, że jesteś pełen obaw, inaczej marzenia są za małe.

Harusha – „Marzenia”

JAK TO WSZYSTKO SIĘ ZACZĘŁO?

Od kiedy zostawiłem pracę na etacie i pracuję już tylko nad swoją firmą, a także nad tym blogiem, wiele rzeczy zaczęło zmieniać się w moim życiu. Jedną z nich było odkrycie, że nie mogę żyć bez sportu, absolutnie. Kiedy rzuciłem się w wir pracy, aktywność fizyczna zeszła na drugi plan i, mimo że wciąż czytałem o treningu, diecie i kwestiach zdrowotnych, to wcale ich nie praktykowałem. Mówiąc krótko: zapuściłem się. Dodatkowe kilogramy tłuszczu, spadek masy mięśniowej, ale nie tylko. Cierpiała na tym również moja psychika – czułem się źle, byłem stale niezadowolony i podskórnie czułem, że czegoś mi brakuje.

Można powiedzieć, że rezygnacja z etatu była prezentem na 30 imieniny. W lipcu 2017 roku złożyłem wypowiedzenie, natomiast od września byłem już jedynie przedsiębiorcą. Mocno w dodatku przerażonym. Bo o ile cieszyłem się z tej decyzji bardzo, to równie mocno nie wiedziałem co będzie potem i zwyczajnie miałem „stracha”. A co się działo? To już inna historia, na inną publikację. Niemniej jednak przemyślenie mam z tej historii jedno – nic nie dzieje się bez przyczyny, a każda, nawet najdrobniejsza decyzja, ma wpływ na nasze dalsze losy.

Pod koniec 2019 roku przeczytałem książkę Richa Rolla pod tytułem Finding Ultra. Pogłębiła ona przemiany, które od kilku lat we mnie zachodziły. Opowiada ona historię człowieka, który przeszedł niesamowitą drogę. Z uzależnionego od alkoholu, żyjącego w napięciu prawnika przeobraził się w niesamowitego sportowca, inspirującego podcastera i szczęśliwego człowieka. Historia jest o tyle pasjonująca, że przewija się przez nią triathlon, którym mocno się w tym momencie zafascynowałem. Nie tylko dlatego, że kocham sport, ale przede wszystkim dlatego, że to ogromne wyzwanie.

Wyzwania kształtują charakter. Pierwszy Ironman
Przed wyjściem na rower. Kask od górala? Nie szkodzi. Od czegoś trzeba zacząć!

DLACZEGO AKURAT TO?

Dotychczas w życiu unikałem dyscyplin wytrzymałościowych. Nie lubiłem uczucia pieczenia mięśni, braku tlenu i dużych ilości czasu potrzebnych na trening. Nie wiem czy czas przeszły jest tutaj właściwy, bo dalej nie sprawia mi to przyjemności. Ale mi mimo to lubię to. Paradoks? Tylko częściowo. Treningi nie stały się ani miłe, ani przyjemne, ale są niesamowicie satysfakcjonujące. Taka aktywność uzmysławia, że aby osiągnąć sukces i poprawić swoje wyniki, należy każdego dnia dokładać kolejne kroki. Dlatego, że wyzwania kształtują charakter. Po prostu nie ma innej opcji, trzeba robić swoje. Nikt tego nie zrobi za mnie. Jeśli odpuszczę dziś, to nie mogę liczyć na to, że w magiczny sposób moje osiągi poprawią się jutro.

To właśnie popchnęło mnie do decyzji, aby przygotowywać się do zawodów triathlonowych. Ze względu na pandemię oraz bardzo intensywny czas w firmie w tym roku nie startowałem. Na przyszły rok szykuję się na start w zawodach… prawdopodobnie będzie to pełny dystans Ironmana. Dziwnym zbiegiem okoliczności w 2021 roku po raz pierwszy w Polsce zostaną one zorganizowane pod tą marką w Gdyni. W międzyczasie wystartuję także na krótszych odległościach, żeby „załapać” o co w tej dyscyplinie tak naprawdę chodzi.

CO DALEJ?

Chcę pokonać swoje ograniczenia, udowodnić sobie, że potrafię, a przy okazji podzielić się z Tobą przeżyciami z tej drogi. Pokażę krok po kroku w jaki sposób to robiłem, jak wyglądał mój trening i odżywianie. Podzielę się też sposobami, jak radzę sobie z organizacją czasu. Nie jestem sportowcem, nie żyję z tego, prowadzę biznes z zupełnie innego obszaru. Dlatego właśnie zobaczysz tutaj przygotowania amatora do tej dyscypliny. Poznałem ludzi, którzy już to zrobili, a także czytałem o tych, którzy osiągnęli ten cel nawet po poważnych przejściach zdrowotnych.

Cała magia Ironmana nie ogranicza się do tego, że na koniec będę mógł pochwalić się ukończeniem tego dystansu. Właściwie wcale nie chodzi o odznaczenia, medale i wpis na listę osób, które przekroczyły metę. To tylko dodatki, miłe akcenty. Tak naprawdę chodzi o to, aby stać się osobą, która pokonuje wymówki, trzyma się ustalonego planu i realizuje go, niezależnie od tego, co dzieje się wokół. Dlaczego? Bo niezależnie na jakim etapie życia jestem, wiem, że jedyną pewną rzeczą jest zmiana. Nie zawsze na lepsze. Obecne czasy pokazują, że nie warto czekać na podjęcie działania. Dlatego zaczynam z tym co mam, tu gdzie jestem. I ruszam w nieznane. Bo tylko wyzwania kształtują charakter. Pierwszy Ironman tylko to podkreśli. Zapraszam Cię do towarzyszenia mi na tej nowej drodze. Nie wiem, co będzie się działo po drodze, bo to dla mnie też nowość, ale jedno mogę Ci obiecać – dam z siebie wszystko.

You Might Also Like

No Comments

Leave a Reply